Mentalność amerykańskich pracowników drastycznie zmieniła się w ciągu ostatniej dekady. Fala „go-getter” wyżu demograficznego jest obecnie zastępowana przez mentalność millenialsów, którzy robią tylko to, co muszą. Coraz więcej osób walczy o podwyżki swoich wynagrodzeń, czasami kończące się nawet masowymi strajkami. Ale co spowodowało tę zmianę? Czy jest to zmiana na gorsze, czy na lepsze? Czy nowi pracownicy są po prostu leniwi, czy może chodzi o coś więcej?
Na te pytania odpowiemy w tym artykule.
1. Rosnące ceny
Myślę, że dla nas wszystkich jest oczywiste, dlaczego ceny wszystkiego wzrosły. Inflacja może być dotkliwa, ale najgorsze jest to, że nie jest dotkliwa w równym stopniu. Niektóre aspekty, takie jak artykuły spożywcze, były w pewnym stopniu zgodne z inflacją. Inne aspekty mogą być jednak inną historią. Najgorszym przestępcą w tej kwestii jest rynek mieszkaniowy.
Ponieważ nasza planeta ma tylko tyle przestrzeni, którą możemy wykorzystać, jej podaż jest oczywiście ograniczona. Ale nawet wtedy ceny mieszkań wzrosły ponad dwukrotnie w niektórych regionach USA. Nawet najmniejsze, „kompaktowe” domy mogą czasami kosztować więcej niż roczna pensja. I nie jest to tylko problem USA, ale także Kanady.
Istnieje obecnie nieco żartobliwy trend, porównujący ceny kanadyjskich domów do europejskich zamków. Mówiąc prościej, jeśli chcesz kupić dom jako Kanadyjczyk, taniej jest po prostu przenieść się do Europy.
Wzrost cen byłby w porządku, gdyby płace pracowników zdołały im dorównać.

2. Spadające płace
Smutne jest to, że tak nie jest. Podczas gdy ceny wzrosły o prawie 150%, średnia płaca wzrosła tylko o około 40-50%. Należy również wziąć pod uwagę fakt, że w niektórych stanach płaca minimalna pozostała taka sama przez ostatnią dekadę. Podczas gdy ceny wszystkiego wzrosły, kwota, którą można było zapłacić, pozostała taka sama.
Kolejną ważną rzeczą, która przyczyniła się do całej tej debaty na temat płac, była wielka depresja. Na początku może to brzmieć dziwnie, ponieważ wielka depresja miała miejsce prawie sto lat temu. Ale to właśnie z tego powodu wielka depresja stała się tak ważnym tematem.
Porozmawiajmy o liczbach. Podczas wielkiej depresji średnia cena domu wynosiła około 250% rocznego dochodu, podczas gdy czynsz wynosił około 20%. Obecnie cena przeciętnego domu wynosi około 600% rocznego dochodu, a czynsz około 30%. Oznacza to, że technicznie rzecz biorąc, dzisiejsi Amerykanie mają się gorzej niż ci żyjący w czasie wielkiej depresji, najgorszego kryzysu finansowego w historii USA. Kiedy to odkryto, nie spodobało się to pracownikom.
Nie pomogło również to, że podczas gdy sami pracownicy dostawali coraz mniej, ich szefowie i dyrektorzy generalni dostawali coraz więcej. Podczas gdy wcześniej dyrektor generalny pobierał około 10-krotność średniego wynagrodzenia pracowników wokół niego, dziś liczba ta wzrosła do około 300 razy. Oznacza to, że jeśli pracownik chciałby zarobić tyle, ile zarabia dyrektor generalny w ciągu jednego dnia, musiałby pracować przez prawie rok.
Jak pracownicy walczą z niskimi płacami?
Kiedy ludzie są niezadowoleni ze swojej sytuacji, zazwyczaj próbują coś w niej zmienić. W ten sam sposób, gdy pracownicy uważają, że ich płace są niskie, zmieniają metodę pracy. Albo pracują mniej, albo proszą o więcej. Oto kilka sposobów, w jakie pracownicy zmieniają swój stosunek pracy do wynagrodzenia.
Quiet quitting
„Ciche odejście” to termin, który po raz pierwszy zaczął się rozprzestrzeniać na początku 2023 roku. Chociaż nazwa może sugerować inaczej, ciche odejście nie ma nic wspólnego z faktyczną rezygnacją z pracy. Ciche odejście oznacza po prostu, że odmawiasz przepracowania się i robisz tylko to, co musisz, aby otrzymać wynagrodzenie. Po prostu zaczynasz pracę wtedy, kiedy powinieneś i kończysz ją po zakończeniu zmiany. Choć może to brzmieć jak zwykły dzień pracy, nie jest to do końca prawda.
„Cichy pracownik” nie pracuje w niepłatnych nadgodzinach. Nigdy nie wykonuje pracy za kogoś innego. I nie odpowiadają na wiadomości związane z pracą poza godzinami pracy. Jeśli oferuje im się stanowisko, które tylko zwiększyłoby ich obowiązki, bez zwiększania wynagrodzenia za pracę, zazwyczaj odmawiają.
Stosowanie wściekłości
Kolejny niedawno ukuty termin. Ale zamiast zmniejszać ilość wykonywanej pracy, wściekłość polega raczej na całkowitym zastąpieniu pracy. Rage applying opisuje moment, w którym pracownik czuje się niedoceniany w swoim miejscu pracy. Z tego powodu szuka innych form zatrudnienia, nawet jeśli jest już zatrudniony.
Złożenie wniosku o zwolnienie jest zazwyczaj ostatecznością, gdy pracownik czuje, że jedyną rzeczą, jaką może zrobić, jest odejście z pracy. Zamiast jednak po prostu złożyć dwutygodniowe wypowiedzenie (czego zgodnie z prawem nie muszą robić), znajdują zastępstwo, zanim jeszcze zaczną mówić o odejściu. W ten sposób zazwyczaj mogą zaproponować szefowi ostatnią ofertę w stylu „Jeśli nie dasz mi podwyżki, to odchodzę”.
Należy jednak uważać z aplikowaniem w pośpiechu. Czasami, zwłaszcza jeśli spieszysz się z procesem aplikowania, może to doprowadzić do tego, że skończysz na jeszcze gorszej pozycji niż wcześniej. Jeśli zdecydujesz, że naprawdę chcesz ubiegać się o podwyżkę, zastanów się dokładnie, gdzie chciałbyś pójść, ponieważ twój szef prawdopodobnie nie zatrudni cię z powrotem.

Związki zawodowe
Inną rzeczą, którą pracownicy mogą zrobić, aby zwiększyć swoje płace, jest zrzeszanie się w związkach zawodowych. Związek zawodowy to w zasadzie duża liczba pracowników, którzy wspólnie pracują nad żądaniami wobec swojego szefa. Pojedynczy pracownik grożący odejściem z pracy to dla większości szefów nic wielkiego, ale gdy połowa pracowników robi to samo, z pewnością ich posłucha.
Chociaż związki zawodowe są legalne i chronione przez wiele amerykańskich przepisów, to niestety prawdą jest, że większość dużych zakładów pracy nie tylko nie szanuje związków zawodowych, ale wręcz karze pracowników, którzy próbują się uzwiązkowić. Z tego powodu radzę zachować ostrożność przy podejmowaniu decyzji o założeniu związku zawodowego.
Nie oznacza to jednak, że związki zawodowe nie działają. Najlepiej pokazuje to niedawny strajk UPS, który miał miejsce, gdy związek 340 000 pracowników UPS zdecydował się na współpracę. Po kilku prawnych przepychankach z przełożonymi udało im się wynegocjować nie tylko lepsze płace, ale także lepsze traktowanie.
Strajki
Gdy żaden z powyższych sposobów nie zadziała, nadchodzi czas na ostatnią deskę ratunku – strajk. Proces strajku jest bardzo prosty. Pewna grupa pracowników po prostu decyduje się nie pracować, dopóki ich żądania nie zostaną spełnione. Strajki mogą mieć wiele przyczyn, ale w większości przypadków sprowadzają się do dwóch aspektów: praw pracowniczych i wynagrodzeń pracowników. Mówiliśmy już o strajku w powyższym punkcie, ale spójrzmy na kilka innych przykładów.
W maju tego roku Amerykańska Gildia Pisarzy rozpoczęła masowy strajk, który trwa do dziś. Głównym celem tego strajku jest przeciwstawienie się nadmiernemu wykorzystaniu sztucznej inteligencji w przemyśle filmowym, zwłaszcza w pisaniu. Kilka miesięcy później do WGA dołączyła również SAG-AFTRA (Gildia Aktorów Ekranowych – Amerykańska Federacja Artystów Telewizyjnych i Radiowych), która zasadniczo opowiada się za tym samym – aby nawet mali aktorzy otrzymywali wynagrodzenie wystarczające do utrzymania się.